niedziela, 6 czerwca 2010

Dla gitarzystów i nie tylko ;)


A teraz trochę reklam ;) Wielu z Was wie, że co roku w Mosinie organizujemy Ogólnopolskie Dni Artystyczne z Gitarą. Zapraszamy wyśmienitych gości z muzycznego świata, organizujemy darmowe warsztaty i przede wszystkim koncerty, które z racji tego, że na sali jest maksymalnie 220 osób, przez co artyści mają świetny kotakt z publicznością i zawsze spotykają się z nią po koncertach w naszym klubie festiwalowym, są wydarzeniami niezwykłymi. Zapraszam do przeczytania relacji z ODAzG i tym samym, zapraszam dokładnie za rok na kolejną, 5 edycję festiwalu.


IV Ogólnopolskie Dni Artystyczne z Gitarą zakończyły się. Prawie tysiąc osób wysłuchało 46 muzyków, prawie 60 warsztatowiczów skorzystało z 30 godzin warsztatów. Cztery dni koncertów, wspólnego jamowania w klubie festiwalowym, warsztatów i lekcji mistrzowskich oraz mnóstwo dobrych chwil spędzonych w towarzystwie miłośników gitary.


CZWARTEK 22.04.2010

W czwartek 22 kwietnia nastąpiło uroczyste otwarcie mosińskiej imprezy. Po krótkiej prezentacji wspólnego dorobku organizatorów przedsięwzięcia - Mosińskiego Ośrodka Kultury i Mosińskiego Towarzystwa Gitarowego oraz przedstawieniu tegorocznych artystów, jacy mieli zaprezentować się na mosińskiej scenie, usłyszeliśmy w chopinowskim repertuarze, mosińskiego gitarzystę rodem z Kolumbii – Carlosa Ramireza wraz ze swoimi uczniami. Po krótkim czasie dołączyła do nich znakomita wokalistka Weronika Szypura, która wzbogaciła muzykę pięknym, mocnym i pełnym emocji głosem wykonując m.in. piosenki Edyty Geppert. IV Ogólnopolskie Dni Artystyczne z Gitarą zostały oficjalnie otwarte.

PIĄTEK 23.04.2010

Drugiego dnia od godziny 15:00 warsztatowicze mogli skorzystać z muzycznych lekcji Marka Radulego, który już po raz czwarty gościł na ODAzG, zarówno w roli nauczyciela jak i muzyka występującego na scenie. Zarówno w trakcie jak i po festiwalu, z jego ust padło wiele ciepłych słów pod adresem mosińskiej imprezy: „Jestem dumny z tego, że uczestniczę w przedsięwzięciu, które w ciągu tych kilku dni, przybliża uczestników do świata muzyki różnorodnej i wielogatunkowej. Ta różnorodność i otwartość zarówno na gitarę elektryczną jak i basową, a przede wszystkim klasyczną cechuje Dni z Gitarą i sprawia, że cała impreza ma osobliwy charakter. Co za tym idzie, nie jest to festiwal, który można porównać z czymkolwiek, co dzieje się w kraju w muzyce. Jestem przeszczęśliwy, że mogę w tym czasie współpracować z gronem wspaniałych młodych osób - wolontariuszy, którzy nie pracują na zasadzie "odbębnienia", tak by po prostu było, tylko wkładają w to całe serce. Przedsięwzięcie przybiera przez to charakter iście profesjonalny, a zarazem swojski i niesamowicie gościnny, zarówno dla artystów jak i słuchaczy. ” - mówi Marek Raduli.
Punktualnie o 19:00 na scenie pojawił się zaliczany do czołówki polskich gitarzystów klasycznych – Robert Horna. Absolwent Akademii Muzycznej we Wrocławiu oraz Konserwatorium Muzycznego w Enschede w Holandii. Popisał się m.in. wspaniałym interpretacjami jazzowej sonaty Dusana Bogdanovica czy brawurowo wykonanymi utworami Astora Piazzoli. Ten znakomity muzyk z powodzeniem koncertował nieomal na całym świecie, a w piątkowy wieczór zaczarował mosińską scenę. Wieczór trwał, na scenę wkroczył Remigiusz Szuman – artysta z Mosiny, a nastrój z kameralnego przerodził się w bogaty instrumentalnie karnawał. W sumie na scenie pojawiło się około dwunastu osób, w tym zaproszeni do wspólnego muzykowania goście (m. in. Marek Raduli). Poetyckie teksty autorstwa Remigiusza Szumana, nawiązujące do jego życiowej drogi i doświadczeń, świetnie komponowały się z folkowo-rockową muzyką, w której mogliśmy usłyszeć znamiona twórczości takich artystów jak Leonard Cohen, VooVoo czy Lech Janerka.
Wieczorem w klubie festiwalowym odbyło się rewelacyjne jam session, w którym udział wzięli prawie wszyscy artyści, koncertujący tego dnia. Piątkowa noc była też znakomitą reklamą dla występu mającego odbyć się nazajutrz na mosińskiej scenie. W trakcie jamowania do grona muzykujących dołączyli Jacek Królik oraz Piotr Żaczek.

SOBOTA 24.04.2010
Sobotni ranek, aż do godzin popołudniowych wypełniły zajęcia warsztatowe z Piotrem Żaczkiem (bas) i Jackiem Królikiem (gitara elektryczna) oraz lekcje mistrzowskie z Robertem Horną (gitara klasyczna). Lekcje Jacka Królika odbywały się w Klubie festiwalowym ze sporą grupą adeptów gitarowego rzemiosła. Warsztatowicze mogli dowiedzieć się m.in. o synchronizacji prawej i lewej ręki, o poprawnym kostkowaniu naprzemiennym oraz o kontroli palców. Muzyk zachęcał do pewnego i mocnego grania, sugerował przede wszystkim ćwiczenia rozciągające. W przeciwieństwie do Marka Radulego, który skupiał się na równie ważnej teorii, Jacek Królik poświęcił czas praktyce.
Warsztaty z Piotrem Żaczkiem skupiły w małej sali Ośrodka Kultury prawie dziesięciu młodych basistów. Żaczek dawał wskazówki jak dobrze pracować z sekcją rytmiczną, zalecał ćwiczenia z komputerem i loopami. Każdy po kolei podpinał się do pieca i ćwiczył z mistrzem, który indywidualnie potraktował każdego uczestnika, skupiając się przede wszystkim na groovie. Owo magiczne słowo oznacza dla basisty nie tyle styl, co sposób tworzenia i odbierania dźwięków, których słuchanie staje się ekscytującą zabawą, radosną eksplozją emocji. Na swojej stronie internetowej Piotr Żaczek napisał dwa dni po festiwalu: „24 kwietnia odbyły się Muzyczne Warsztaty, gdzie miałem okazje prowadzić zajęcia z gitary basowej a wieczorem zagrać z moim autorskim materiałem z zespołem Mutru. Jestem pod dużym wrażeniem organizacji. Wszystko było "zapięte na ostatni guzik" od momentu mojego przybycia do Mosiny do wyjazdu wszystko się zgadzało...”
Lekcje mistrzowskie u Roberta Horny skupiły grupę ośmiu osób. Mistrz kilka godzin poświęcił na szlifowaniu stylu, ustawianiu dłoni i pozycji oraz dawaniu cennych wskazówek dotyczących interpretacji. Zalecał przede wszystkim pracę z metronomem. Na koniec lekcji, mistrz poproszony o krótki występ, zagrał „Sonatę jazzową” Dusana Bogdanovica.
Wieczór koncertowy rozpoczął się od wspólnego występu Jacka Króilika, Marka Radulego oraz młodego mosińskiego basisty Pawła Stachowiaka. Zaprosili oni do wspólnego muzykowania kilku warsztatowiczów, którzy wykazali się największym kunsztem gry i zrobili wrażenie na mistrzach gitary. Ze sceny popłynęły dźwięki energetycznych, bluesowych standardów. Choć występ trwał zaledwie czterdzieści minut, pozostawiając lekki niedosyt, zaostrzył apetyt na dalszą część wieczoru.
Gdy na scenie pojawili się Piotr Żaczek (bas), Adam Bałdych (skrzypce elektryczne), Robert Luty (perusja), Maciej Kociński (saksofon altowy i tenorowy), Marcin Górny (sample, instrumenty klawiszowe), Grzegorz Jabłoński (instrumenty klawiszowe) przepowiadało to nadchodzącą burzę dźwięków. Jednak burza nie nadeszła. Nadszedł huragan. New jazz i fusion suto zakrapiane elektroniką, dziesiątki stylów muzycznych zawartych w muzyce Mutru Squad, były czymś zupełnie odrealnionym i pięknym. Niekomercyjnie pięknym. Utwory z płyt Mutru oraz nowego krążka Balboo sprawiły, że słuchacze wyszli z koncertu oczarowani. A, że był to koncert wielce udany i wyśmienity, świadczy chociażby fakt, że kilka minut po występie rozeszły się wszystkie płyty Żaczka&C.o.
Noc wypełniły kolejne godziny w klubie festiwalowym spędzone w towarzystwie artystów i gości, licznie uczestniczących w jam session i dobrej zabawie. Sympatię i burzę oklasków wzbudziła też gra Guitar Hero, która po dwóch wieczorach, zdobyła spore grono nowych fanów.

NIEDZIELA 25.04.2010

Mosiński gitarzysta i nauczyciel gitarowego rzemiosła, Carlos Javier Ramirez, dwa razy w tygodniu gromadzi grupę młodych adeptów gitary z Mosiny i okolic, którzy pod jego czujnym okiem zdobywają wiedzę i umiejętności gry na sześciostrunowcu. W niedzielę o godzinie 15:00 w klubie festiwalowym odbyła się otwarta próba, podczas której goście mogli obserwować jedną z takich lekcji „na żywo”. W sali zebrało się prawie 20 młodych gitarzystów. Po zakończeniu próby, stwierdzenie jednego z redaktorów radiowych: „Mosina gitarą stoi”, zdawało się być bardzo trafne i przekonywające.
Wieczór koncertowy rozpoczął się od występu trzech muzyków ze Śremu: Krzysztofa Adamskiego (bas), Szymona Baranowskiego (perkusja) oraz Jędrzeja Wencki. Formacja K=I=W=I miesiąc wcześniej zdobyła pierwsze miejsce na mosińskim Przeglądzie Kapel Gitarowych. Główną nagrodą dla młodych muzyków był występ przed zespołem TSA. Młodzi muzycy cieszyli się zarówno z możliwości zaprezentowania się przed szerszą publicznością, ale przede wszystkim z supportowania legendy polskiego rocka. Podczas czterdziestopięciominutowego koncertu usłyszeliśmy bardzo zgrabne połączenie grunge, stoner rocka, metalu, indie i hard core'u. Było szybko, mocno, ciężko i głośno. Zespół K=I=W=I pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. Podczas przerwy wręczono nagrodę w konkursie Gitaromania, w którym główną nagrodą była gitara akustyczna ufundowana przez Salony Muzyczne Riff z Poznania.
Tuż po 20:00 przyszedł czas na danie główne, jakim był występ Tajnego Stowarzyszenia Abstynentów, czyli zespołu TSA. Danie to jednak nie było polane gęstym heavy-metalowym sosem, a jedynie lekko przyprawione akustyczną przyprawą, co zupełnie w niczym nie przeszkodziło muzykom, a nade wszystko publiczności w wyśmienitej zabawie. Charyzmatyczny Marek Piekarczyk zdołał wprawić mosińską publiczność w doskonały nastrój, a gitarowe popisy Stefana Machela i Andrzeja Nowaka, wspomagane bezbłędną sekcją rytmiczną Marka Kapłona (perkusja) i Janusza Niekrasza (bas) wypełniały salę Mosińskiego Ośrodka Kultury dźwiękami starych przebojów TSA,takich jak „Trzy zapałki”, „51” czy „Chodzą ludzie”. Prawie dwie godziny rock'n'rollowej zabawy na gitarach akustycznych, dziesiątki żartów Marka Piekarczyka i tonąca w oklaskach sala. Wyśmienity koncert finałowy dobiegł końca, a wraz z nim zakończyły się IV Ogólnopolskie Dni Artystyczne z Gitarą w Mosinie.

Więcej informacji i zdjęć na naszej stronie internetowej: http://www.gitaramosina.pl/.

0 komentarze:

Prześlij komentarz